5.10.2013

22."My heart beats only for you"


             Brunet siedział na plaży i z radością w oczach spoglądał na obijające się o brzeg plaży fale. Był wolny i spokojny, ale też zdenerwowany. Po raz pierwszy w jego sercu znalazło się tak wielkie uczucie jakim jest miłość, które niezdarnie koloruje mu życie. Raz jest lepiej, potem znów gorzej, ale pomimo tego wciąż jest w pewnym sensie szczęśliwy. To wszystko dzięki miłość.
             Przez wiele lat żył z myślą, że to co czuje do innych kobiet to właśnie miłość, ale jak wielkie było jego zdziwienie, gdy w swoim sercu poczuł coś sto razy silniejszego niż to uczucie sprzed kilku lat, gdy zobaczył brunetkę.
             Po cichu wchodziła w życie chłopaka i delikatnie zagnieżdżała się w jego sercu, które było gotowe wpuścić ją nawet, gdyby wtargnęła w nie jak burza. Czas coraz bardziej pozwalał jej na odważniejsze ruchy i nim się spostrzegli- nie umieli już bez siebie żyć. Wybaczali sobie wszystko, od małych błędów, po wielkie, ciągnące się za nimi krok w krok przestępstwa. Po prostu tak bardzo nienawidzili dni bez siebie, że mogliby się zabić.
             Zdołali pokonać wszystko, co było na ich drodze i dzięki temu są tu, gdzie są. Silniejsi, bardziej ufni, umiejący kochać, a przede wszystkim gotowi na najważniejszą rzecz w ich życiu- na wspólne życie.
             Justin rozejrzał się dookoła, gdy tylko usłyszał cichy szelest piasku. Jego uśmiech jeszcze bardziej się rozszerzył, gdy zobaczył idącą w jego stronę blondynkę. Na jej widok, tak jak zwykle poczuł się w pełni szczęśliwy, a przez jego plecy przeszły ciarki.
             - Cześć.- powiedziała z uśmiechem na twarzy i dosiadła się do bruneta, który nieustannie się w nią wpatrywał. Była jego królową, czymś bez czego nie wyobrażał sobie życia. I teraz siedzi obok niego, uśmiecha się, a on jedyne o czym myśli to to, aby powiedzieć jej, że ją kocha.
             Jego brązowe oczy błądziły po każdym kawałku ciała dziewczyny. Miał ochotę wziąć ją w swoje ramiona, przytulić i już nigdy nie puścić. Chciał w tamtej chwili wykrzyczeć całemu światu ile dla niego znaczy i, że jest jego. Tylko jego. Nikt nie może jej mieć. Justin nawet nie wyobraża sobie, co by było, gdyby na jego miejscu siedział zupełnie inny chłopak, a on spoglądał na dwójkę z daleka. Nawet takie wyobrażenia złamałyby mu serce.
             - Justin?- szturchnęła bruneta w ramię, gdyż widziała jak chłopak nieustannie się w nią wpatruje. Nie, żeby to jej przeszkadzało, ale czuła się jakby siedziała obok wariata, który po raz pierwszy widzi na oczy człowieka.- Justin!- krzyknęła na niego, co spowodowało, że chłopak oderwał od niej wzrok.
             - Przepraszam.- mruknął czując jego przyśpieszone bicie serca. Obawia się tego, że ona nigdy nie odwzajemni jego uczuć, albo go wyśmieje. Więc jak ma normalnie z nią rozmawiać, gdy jego serce prawie pęka?
             - Okej.- wzruszyła ramionami.- Coś się stało?- skierowała swój wzrok na bruneta i przysunęła nieco bliżej jego ciała. Czuła się bezpieczniej z myślą, że obok jest Justin.
             Justin pokiwał jedynie przecząco głowo i wciąż zastanawiał się o czym myśli blondynka. Czy też o tym samym, co on? Czy też myśli jak ma wyznać mu miłość? To było jego marzenie. By choć na chwilę w jej myślach pojawiło się kocham Justina. 
             - Przeczytałam w gazecie, że złapali Taylora. Uciekł do Idaho! To takie zabawne, bo właśnie tam mieliśmy pojechać na kilka dni, pamiętasz?- zapytała.- Poza tym Brooke i chłopcy wracają za tydzień. Będziemy musieli się z nimi spotkać, nie sądzisz?- szturchnęła go w ramię, gdy ten wciąż nie reagował na jej słowa.
             - Yeah, super pomysł.- mruknął.
             - Jesteś pewny, że jest w porządku? Zachowujesz się tak jakbyś za chwilę miał mi powiedzieć, że umierasz.- zachichotała.
             - Cóż, ja...- spojrzał na nią smutnym wzrokiem przełykając głośno ślinę.
             - O mój Boże, nie strasz mnie, słyszysz?!- pisnęła i walnęła go w ramię.- Justin, do cholery..
             - Kocham cię.- powiedział i podniósł wzrok patrząc prosto w jej oczy.
             - Ale.. ale- zająkała się i zamilkła. To było jak uderzenie pioruna dla niej, coś czego nigdy się nie spodziewała.
             - Nie musisz mnie kochać.- zaśmiał się smutno Justin i prychnął.- Ja po prostu chciałem, żebyś to wiedziała, bo nie umiałem już dłużej tego trzymać w sobie.- prychnął i wstał z piasku otrzepując swoje krótkie spodenki.
             - Hej, Justin!- krzyknęła za nim brunetka i również wstała doganiając chłopaka.- Nawet nie zdążyłam nic powiedzieć.- mruknęła.
             - Nie musisz.- wzruszył ramionami.- Zresztą to już nieważne. Zapomnij.- odpowiedział jej i znów ruszył w przeciwną stronę.
             - Justin!- krzyknęła za nim i poczuła łzy w jej oczach, które powoli spływały na jej policzki.- Do cholery, też cię kocham!- ponownie krzyknęła i wytarła kilka łez spływających z jej policzków. Jej słowa sprawiły, że Justin zatrzymał się i obrócił w jej stronę robiąc kilka kroków wprzód, jednak trzymetrowy dystans wciąż był między nimi.
             - Nie oczekuję twojej miłości, tylko dlatego, że ci mnie żal. Nie chcę żebyś mnie kochała, bo musisz, bo czujesz, że złamałaś mi serce. Nie chce litościwej miłości. Nie zakochiwałem się w tobie byś ty też mnie kochała, zrobiłem to dlatego, żeby mieć dla kogo żyć, a tym kimś jesteś właśnie ty. Nie chcę żebyś mówiła kocham cię tylko po to by nie stracić mnie jako przyjaciela.- powiedział i znów odwrócił się ruszając w stronę samochodu.
             Łzy ponownie oblały twarz Davonne, a jej serce było w kompletnej rozsypce. Jak on mógł coś takiego powiedzieć? Nawet nie zdawał sobie sprawy ile razy brunetka chciała powiedzieć mu to. Nie dlatego, że musi, ale dlatego, że naprawdę jest w nim zakochana.
             - Jesteś dupkiem! Nawet nie wiesz ile razy myślałam o tym jak bardzo cię kocham! Nie wiesz ile razy chciałam ci to powiedzieć. Nie wiesz ile dla mnie znaczysz.- zaczęła i powoli szła doganiając Justina.- Gdy byliśmy w szpitalu, gdy jechaliśmy do Idaho, gdy przyszłam do siebie podczas burzy! W każdej z tej chwili myślałam tylko o tym, czy ty też mnie kochasz, wiesz? A teraz to ty złamałeś serce mi, nie ja tobie. I wiesz co jest najgorsze? Nawet, gdy chcę powiedzieć jak bardzo ciebie nienawidzę to nie mogę, bo.. bo cię kocham Justin.- zamilkła i zamknęła oczy sprawiając, że większa fala łez wypłynęła.
             Justin stanął przy samochodzie i zobaczył Davonne, która wpatrywała się w niego smutnym wzrokiem. Słyszał to wszystko, co mówiła i choć chciał nie wierzyć w jej słowa, to jednak nie mógł. Westchnął widząc jak blondynka obraca się do niego tyłem i zaczyna iść w stronę oceanu. Odległość, która ich dzieliła powiększała się z każdym krokiem Davonne i każdym bezruchem Justina.
             - Kurwa.- mruknął cicho i, gdy zobaczył, że Davonne jest kilkadziesiąt metrów od niego zaczął biec, by po chwili ją dogonić.  Nie mógł zostać nie czuły na to, co powiedziała, bo właśnie to chciał usłyszeć. Usłyszeć jej głoś mówiący kocham cię. 
             Szarpnął za rękę brunetki powodując, że ta cicho pisnęła i odwróciła się w jego stronę, a następnie bez wahania wtuliła w jego klatkę piersiową.
             - Przepraszam.- powiedział Justin.
             - Powinieneś.- mruknęła cicho i pociągnęła swoim nosem.
             - Ja po prostu spanikowałem, bałem się usłyszeć tego, że nic do mnie czujesz.- odezwał się spoglądając w jej oczy.- Bardzo cię kocham.- dodał.
             - Ja ciebie też kocham, Justin.- odpowiedziała mu Davonne.


             Trzeba podjąć dobre decyzje w życiu, by dostać to na czym nam zależy. Chcesz miłości? Rób tak, byś ją dostał. Tu nie ma drogi na skróty, musisz być wciąż na tej samej pozycji i iść do przodu. Jeden zły ruch i zaczynasz od nowa, ale ze starą kartą. Jedynie co musisz robić to myśleć i walczyć. Jeśli masz miłość- wygrałeś, jeśli nie-walcz dalej. Życie nie jest po to by się poddawać, nie wybaczać, zapominać. Musimy pamiętać wszystko, wybaczać często i nie bać się. Musimy być odważni i pewni tego, czego chcemy od niego. Nie raz będą momenty zaskoczenia, nie raz będziemy płakać z bezsilności, nie raz będziemy chcieli się zabić, ale jeśli jest ciężko to znaczy, że warto. A jeśli chodzi o miłość, to warto.

Jesteś jedynym, co we mnie dobre, 
jesteś wszystkim, czego potrzebuję i czymś więcej.

____________________

Na początku chcę was przeprosić za tak wielką zwlekę, co do rozdziału, ale zaczęła się szkoła i mamy strasznie zawalone tygodnie, w dodatku u mnie dochodzą treningi i jeszcze inne rzeczy, więc czasu zbyt dużo nie mam, a gdy wracam do domu jest już po 16, albo 17 :(

Jest to ostatni rozdział jeśli chodzi o Chance Purpose. To koniec I przygody z Justinem i Dav. Nie mogę uwierzyć, że udało mi się dokończyć opowiadanie, zebrać ponad 850 komentarzy i ponad 100 tysięcy wejść. To jest tak jakby spełnione marzenie! Nawet nie umiem wyrazić słów by pokazać jak bardzo wam dziękuję! Coś niesamowitego! Dziękuję.

Jesteśmy ze sobą dokładnie od 25 kwietnia, czyli ponad 5 miesięcy! Nigdy nie myślałam, że tak długo uda mi się pisać, ba! Nie pomyślałam nawet, że osiągnę jakiś sukces, ale dzięki wam się udało! Można powiedzieć, że udało się nam, bo ten blog jest także wasz. Gdyby nie wy nie byłoby mnie tutaj, to wy stworzyliście wszystko- ja tylko pisałam. Dziękuję wam za to z całego mojego serca! To jest tak niepojęte przeze mnie, że ze zdziwieniem to piszę.

Byliście ze mną w trudnych chwilach i nawet nie wiecie jak wasze komentarze mnie wspierały. Wciąż ze mną jesteście i to jest chyba w tym wszystkim najpiękniejsze. Nie jakieś komentarze, ilość odwiedzić, a WY. Jesteście tym, co najlepszym w pisaniu. Nie dość, że robię to z pasji to jeszcze wam się to podoba. Niczego więcej nie mogę od was chcieć.

Czasami gwiazdorzyłam, byłam nie miła, za co bardzo was przepraszam. Jednak każdy popełnia błędy i mam nadzieję, że wybaczycie mi te "złe decyzje". 

Dziękuję wam wszystkim i każdemu z osobna. Gdyby nie wy nie byłoby i mnie jak, i Justina i Davonne. 
Te 5 miesięcy, które razem przeszliśmy były najlepszymi w moim życiu i NIGDY nie zapomnę o tej przygodzie. 

DZIĘKUJĘ :)


62 komentarze:

  1. o mój boże piękne akjshjdoiaxchnujxmiswerh

    OdpowiedzUsuń
  2. świetne opowiadanie <3 kocham Cię

    OdpowiedzUsuń
  3. piękne! nie mogę się doczekać już 30 października <3

    ~awwzayn_69

    OdpowiedzUsuń
  4. jejku boskie opowiadanie <3 bardzo fajnie sie czytało szkoda tylko,że nie pociągnełaś go dłużej ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. kocham Cię normalnie, haha :*
    Świetne zakończenie i czekam na 2 część :)

    OdpowiedzUsuń
  6. to tego będzie 2 część?! <3333

    OdpowiedzUsuń
  7. ygrfdhsdgkyfhskdgh Kocham kocham i już nie mogę doczekać się następnych <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny rozdział! <3
    Dziękuję Ci strasznie, że mogłam czytać tak wspaniałe opowiadanie! :) Wszystkie rozdziały, które do tej pory opublikowałaś były genialne i wierzę, że kolejna część będzie równie fantastyczna! <3 Kocham Cię za to i jeszcze raz dziękuję! <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Wspaniale, że nareszcie obydwoje wyznali sobie miłość <3 ta historia była niesamowita.. cieszę się, że mogłam przeczytać coś tak cudownego...

    OdpowiedzUsuń
  10. uwielbiam cię i dziękuję że piszesz tak wspaniałe opowiadanie <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziękuję ci za tak wspaniałe opowiadanie <3 wierzę że How To Love będzie też tak cudowne

    OdpowiedzUsuń
  12. aa zajebisty rozdział <33

    OdpowiedzUsuń
  13. aaaaaaa djskksbdkakslamdalkflwnzbsiv *_* zajebiste. naprawde.
    kazdy rozdzial na tym blogu byl napisany z wielka pasja - fantastyczne.
    świetnie ze piszesz how to love. jeslj mozesz informuj mnie na tt, tak jak dotychczas. c: czekam z niecierpliwoscia <3
    @Jullieeex

    OdpowiedzUsuń
  14. JEST JEST CUDOWNYY !! <3<3

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo dziękuję Ci za to opowiadanie.! Było świetne i naprawdę żałuję, ze to juz koniec.! <3 Jesteś cudowna.! <3

    OdpowiedzUsuń
  16. świetny rozdział hsgdjsg nie moge sie doczekac 1 rozdzialu how to love hsdghj

    OdpowiedzUsuń
  17. Jaki świetny rozdział! Bardzo Ci dziękuję, że pisałaś to opowiadanie, bo każdy jego rozdział czytałam z ogromną przyjemnością :) @glossnex

    OdpowiedzUsuń
  18. juz nie moge doczekac sie kolejnej czesci. kocham cie i cczzzeeekkkkaaammmm :*

    OdpowiedzUsuń
  19. A!!! CUDO..KOCHAM CIE.

    OdpowiedzUsuń
  20. To co napisałaś pod rozdziałem jest cudowne ! Nie wiem dlaczego ale płakałam się ;c bardzo bardzo dziękuję że dalaś mi możliwości czytania tak wspaniałego bloga to dla mnie zaszczyt móc czytać coś tak wspaniałego !! Jesteś cudowną osobą o ogromnym talencie KOCHAM CIĘ ! Mam nadzieję że następne opowiadanie będzie równie dobre jak to albo i lepsze ( mam przeczucie że takie właśnie będzie ;) ) jeszcze raz dziękuję Ci z całego serca za wszystko ! Sprawiasz że się uśmiecham ! Kocham Cię !

    OdpowiedzUsuń
  21. dziękuje ci za to opowiadanie. jesteś wielka za to że wytrzymałaś z nami i cały czas pisałaś. dziękuję moja kochana Pani Psycholog. ily. ♥

    OdpowiedzUsuń
  22. Jezu... płakałam przez cały rozdział i w ogóle... ;')) Kocham Cię i podziwiam ! <3 Twoje opowiadanie jest cudne ! I w ogóle ! <3333

    OdpowiedzUsuń
  23. Słodko. <3
    Już chce 30 października.

    OdpowiedzUsuń
  24. cudowne jezu dhsgds
    już się nie mogę doczekać następnej części ♡

    OdpowiedzUsuń
  25. cudowne jezu dhsgds
    już się nie mogę doczekać następnej części ♡

    OdpowiedzUsuń
  26. świetny ♥ uwielbiam :)
    Zapraszam na for-you-4ever.blogspot.com
    To dla mnie ważne , żebyś zostawiła po sobie jakiś komentarz ..
    Pozdrawiam ♥

    OdpowiedzUsuń
  27. cudny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  28. Świetny rozdział <3 będę tęskniła za Davonne i Justinem ale cóż.. Jestem ciekawa twojego następnego opowiadania na pewno będzie tak samo booski jak ten ;3

    OdpowiedzUsuń
  29. czytam !!!!!!!!!!!!!! tutaj beda dalsze rozdziały ?

    OdpowiedzUsuń
  30. O jezu w koncu wyznali sobie miłość! Zawsze z Tobą bedziemy myszko, jesteś cudowna. Kochamy Cie za to opowiadanie <3

    OdpowiedzUsuń
  31. omójboże, kocham to mm :c słodziaki ;c // będziesz mnie mogła też informować o How to love @swaggiies

    OdpowiedzUsuń
  32. Mam prosbe dasz linka do how 2 love ??

    OdpowiedzUsuń
  33. Rozdzial jfnricr warto bylo dlugo czekac , w koncu wyznali sb milosc <333 nie moge sie doczekac 30 pazdziernika czekam z niecierpliwosca :****

    OdpowiedzUsuń
  34. Płacze sobie i płacze, ze szczęścia, bo to już koniec :) Na szczęście szczęśliwy :) Bardzo Ci dziękuję za tak niesamowite opowiadanie, jest ono naprawdę znakomite w każdym calu. Kocham Justina i Dav, kocham Ciebie. Jesteś na prawdę bardzo zdolna, świetnie piszesz i już nie mogę się doczekać drugiej części. Przepraszam za to, że nie zawsze komentowałam :) Ale to ostatni rozdział, więc tak jakby ten komentarz Ci się należy. Kocham Cię, jesteś wspaniała :) <3 ~~ Twoja Wierna Czytelniczka

    OdpowiedzUsuń
  35. to było genialne opowiadanie świetnie sie czytało już nie moge sie doczekać 30 do zobaczenia ;**<3

    OdpowiedzUsuń
  36. To było naprawdę świetne opowiadanie ♥ Dziękuję za to, że je pisałaś świetnie się czytało <333 KC :*:*:*:*

    OdpowiedzUsuń
  37. Jezuuu Kochaam Tooo. Szkoda ze to juz koniec ;( Kocham cie <3

    OdpowiedzUsuń
  38. Cudowne, idealne, perfekcyjne, najlepsze! Takie są opowiadania o JB <3 Choć paradokslanie nie jestem jego fanką, ale fanki ma uzdolnione :3

    Sama chciałam spróbować sił, więc zapraszam ;*
    http://unfulfilled-feeling.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  39. Aww jejku wreszcie wyznali sobie miłość :')
    Yaaay

    OdpowiedzUsuń
  40. rycze bo to juz koniec
    NIGDY nie czytalam piekniejszego opowiadania, nie no po prostu zaraz popadne w depresje, uzaleznilam sie od tego

    OdpowiedzUsuń
  41. To opowiadanie to czysta zajebistość *o*

    OdpowiedzUsuń
  42. to opowiadanie to jedna z najcudowniejszych jakie czytam, dziękuje ci za to że je pisałaś i że się nie poddałaś i dokończyłaś swoje opowiadanie, masz wielki talent i mam nadzieję że go nie zmarnujesz, już nie mogę doczekać się 1 rozdziału How to love <3 ekfiejfipojfoirejfoerifjero ILYSM :*

    OdpowiedzUsuń
  43. Po pierwsze kocham tego bloga.
    Po drugie kocham Cie.
    Po trzecie kocham Cie za to ze napisalas tak cos pieknego.
    Byly wzloty i upadki. Smialam sie ale tez plakalam. Kocham Cie za to <3 czekam na How to love <3

    http://he-is-back-in-my-heart.blogspot.com/2013/10/rozdzia-1.html

    Sa juz 2 rozdzialy ale nie wiemy czy mamy dalej pisac. Nigdy nie dorownyamy tobie :*

    OdpowiedzUsuń
  44. To opowiadanie jest mega mega świetne ! Będę tęsknić za Justinem i Davonne. Masz talent dziewczyno, naprawdę.

    OdpowiedzUsuń
  45. OMG !!! POWIEM CI TYLE ZE WIELKIE BRAWA DLA CIEBIE ! W kazdym rozdziale idzie sie tak wczuc ze to jest masakra ! To wsystko bylo tak realne..jejuu :) jestes swietna !!!! Plakalam na koncu ;p LOVKA

    OdpowiedzUsuń
  46. Piękne! Będę tęsknić //@VeronikaMiriam xoxoxox

    OdpowiedzUsuń
  47. dopiero teraz przeczytałam wszystkie rozdziały, które miałam zaległe, ale po prostu nie miałam czasu... :)
    piękny rozdział ♥
    @awhmybiebuur

    OdpowiedzUsuń
  48. Uwielbiam to jak piszesz więc czekam z niecierpliwością na how to love :)

    OdpowiedzUsuń
  49. how to love będzie hitem 8) zapraszam do mnie :) http://onslaught-opowiadanie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  50. Świetne opowiadanie ;) Bardzo mnie wciągnęło ;D
    Tymczasem
    Zapraszam na nietypowe FF z Justinem, w którym to kobieta gra tą złą ;)
    http://together-we-will-be-invincible.blogspot.com/
    ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  51. Kocham to !!!!

    OdpowiedzUsuń
  52. http://as-long-as-you-love-meb.blogspot.com/
    Historia jest o dziewczynie która nie będzie umiała wybrać pomiędzy dwoma chłopakami ( Justin Bieber i Ian Somerhalder)
    Nielegalne wyścigi, narkotyki i wiele innych niedozwolonych rzeczy.

    Zainteresowana? Zajrzyj :)

    OdpowiedzUsuń
  53. Lucky była po prostu zwykłą dziewczyną, która wychowała się w sierocińcu. Nie zasłużyła na to co przeszła. Została porwana i oddana Justinowi Bieberowi, przywódcy niebezpiecznego gangu.
    Od teraz jest używana jako ich niewolnik.
    Jak ucieknie z tego piekła?

    Zapraszam na tłumaczenie BOUND ;)

    http://tlumaczenie-bound.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  54. DWOJE LUDZI
    Dwa światy, różniące się od siebie niemal, że każdym szczegółem. Ona i On. Do tej pory niby różni ludzie, ale mimo wszystko życie stawia ich na tej samej drodze. Młoda dziewczyna, pochodząca z bogatego domu, pełnego miłości i szczęścia, lecz do czasu w którym pojawia się on. Chłopak, którego życie jest całkowitym przeciwieństwem szczęścia. Ciągłe rodzinne kłótnie, brak pieniędzy i poczucia bezpieczeństwa. Czy to nie dziwne, że mimo wszystko ludzie całkowicie do siebie nie podobni znajdą w sobie pocieszenie, czy może los, który sprawił że oboje się poznali doda im więcej nieszczęścia niż mieli wcześniej?
    _____
    Witam .

    Chciałabym wszystkich serdecznie zaprosić na bloga pt. "BECAUSE i DIRECTED MY LIFE" (http://desireshavenolimits.blogspot.com/) Nie jest to żadne tłumaczenie. Mam nadzieje, że Wam się spodoba. Jeżeli przeczytacie to bardzo proszę o wasz komentarz, opinię. To naprawdę się dla mnie liczy.

    Dla zaciekawionych, tu jest zwiastun - http://desireshavenolimits.blogspot.com/p/zwiastun.html .

    Pozdrawiam. : D

    OdpowiedzUsuń